Tysiąc pięćset sto dziewięćset 2
- Schudłaś - rzekł zaskoczony chłopak, którego miałam przejąć pod bramą pałacu królewskiego. - Ostatnim razem, jak cię widziałem... - To dieta kapuściana Kwaśniewskiego - przerwałam mu, nie wiedząc,…
- Schudłaś - rzekł zaskoczony chłopak, którego miałam przejąć pod bramą pałacu królewskiego. - Ostatnim razem, jak cię widziałem... - To dieta kapuściana Kwaśniewskiego - przerwałam mu, nie wiedząc,…
Henryk Piśwod - był dumnym i sztywnym, jak kij w dupie, dyrygentem i kierownikiem muzycznym Operetki Włoszczowskiej. Został nim przez zwykły życiowy przypadek. Albowiem dzięki dobroci władz centralnych miejscowa…
Esesman - marzyciel Otto von Ochmartz na miejscu kaźni popatrywał na wykrwawione ciała swoich podoficerów, którym partyzantki odgryzły jaja. Żołnierze sami sprowadzili na siebie karę za złamanie regulaminów. Ale…
O poranku Panto Kowalski z przerażeniem stwierdził, że widzi tylko w czarno białych barwach. Z niedowierzaniem przetarł oczy, co jednak nic nie pomogło. Z rzadka przechodzących pod oknem ludzi…
Tymczasem w bliżej nieokreślonym miejscu wszystkie zniknięte kobiety miały się nadzwyczaj dobrze, jeśli samotność wśród innych przedstawicielek tej samej płci można uznać za przedsionek raju. Całymi dniami mogły wreszcie…
Był sobie Król, był sobie paź i była też Królowa. A wszyscy troje (naturalnie w otoczeniu służby) żyli na nieco mniej idyllicznym zamku w Potoczku, pięknej turystycznie wyspie,…
Na Odettę wołano w szkole: Zębatka, z powodu posiadania przez nią bardzo krzywego uzębienia. Tak koślawego, jak - nie przymierzając - u prawie u każdego rodowitego Anglika. Feler ten bardzo…
Rozdział XXII - torowisko, położone na zachód od Wrocławia, godz 07.16 Lokomotywa DW 289 nie zwolniła biegu. Skład blokujący tor 4-2 zjeżdżał na bocznicę bardzo powoli. Lucjan zaczarowywał…
Rozdział XII - Kamienna Góra, godzina 06.45 Nieco podrapana Krystyna Ociełło wyszła rano z ambulatorium szpitalnego w Kamiennej Górze. Po nocnym wypadku na przejeździe kolejowym nie miała…
Rozdział I - Uniemyśl, godzina 03.22 Krystyna Ociełło wyjechała samochodem o trzeciej dwadzieścia dwie nad ranem. Dziś wypadała niedziela handlowa, a kierowca z kilkoma paletami towaru zajechał…
- Musi chyba ktoś podwędził moją Pierwszą Formułę, jak srałem - dodał niepewnie. - W każdym razie tak sobie myślę, że to mogło być wtedy. Bo trzeba ci wiedzieć, że…
- Kryspinie… - Tak? - To Ja... - Kto: ja? - No: Ja. - Ja? - Tak, kurde: Ja! Pisane z dużej litery. I już tak nie dociekaj, kim…